75 lat temu, w nocy z 15 na 16 lutego 1941 roku, w ramach operacji lotniczej o kryptonimie „Adolphus” do okupowanej Polski zostali zrzuceni pierwsi Cichociemni – spadochroniarze Związku Walki Zbrojnej/Armii Krajowej. Trójka skaczących wówczas Polaków wraz z brytyjską załogą transportującego ich bombowca rozpoczęła chlubny okres w historii polskiej wojskowości.
Cichociemni byli spadochroniarzami Związku Walki Zbrojenie/Armii Krajowej, rekrutującymi się z żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych, specjalnie szkolonymi do walki w warunkach konspiracyjnych, zarówno w Polsce, jak i w innych krajach okupowanej Europy. Twórcami idei zrzutu spadochroniarzy na terytoria okupowane byli: kpt. Jan Górski, kpt. Maciej Kalenkiewicz oraz kpt. Jan Jaźwiński. Po kampanii wrześniowej przedostali się do Francji, po klęsce której ewakuowali się do Wielkiej Brytanii, gdzie zapoczątkowali działania zmierzające do zorganizowania łączności lotniczej z krajem. Dzięki ich staraniom pod koniec czerwca 1940 r. Sztab Naczelnego Wodza powołał Oddział VI, mający za zadanie przeszkolenie i przerzut żołnierzy do Polski. Współpracował on z brytyjskim Special Operations Executive (Kierownictwem Operacji Specjalnych), koordynującym działania ruchu oporu w krajach okupowanych przez III Rzeszę i jej sojuszników.
Werbunek do formacji był ochotniczy i niejawny. Ze względu na tajemnicze i szybkie znikanie żołnierzy z rodzimych jednostek nazywano ich Cichociemnymi. Wstępujący, po złożeniu przysięgi na rotę AK i obraniu pseudonimów, stawali się żołnierzami Polski Podziemnej. Przechodzili długie i specjalistyczne szkolenie, obejmujące m.in. organizację oddziałów partyzanckich, walkę z siłami okupacyjnymi i zasady prowadzenia działalności konspiracyjnej.
Przerzutem lotniczym Cichociemnych zajmowały się załogi polskie, brytyjskie, południowoafrykańskie i amerykańskie. Znaczna część lotu odbywała się nad terytorium okupowanym przez Niemców, dlatego – z uwagi na dłuższe noce – wykonywano je w sezonie od jesieni do wiosny. Początkowo samoloty transportujące polskich spadochroniarzy operowały z lotnisk położonych w Anglii, od końca 1943 r. z okolic włoskiego Brindisi.
Po wylądowaniu Cichociemni byli odbierani przez żołnierzy komórki odbioru zrzutów „Syrena” na jednaj z kilkuset placówek odbiorczych rozmieszczonych na terenie okupowanej Polski. Przed włączeniem się do akcji uczyli się żyć i działać w nowej rzeczywistości pod opieką tzw. „ciotek”, czyli kobiet ze specjalnej komórki ZWZ/AK referatu „Ewa-Pers” (zwany później referatem „Import”).
Cichociemni po zrzuceniu do kraju byli przydzielani m.in. do Związku Odwetu, Kedywu, Wachlarza. Zajmowali się pracą wywiadowczą, sabotażem, legalizacją (sporządzaniem fałszywych dokumentów) i dywersją. Walczyli także w oddziałach partyzanckich wszystkich Okręgów AK. Stanowili też kadrę szkoleniową kursów szkół podchorążych. 91 Cichociemnych wzięło udział w Powstaniu Warszawskim, 18 z nich zginęło.
Ogółem w latach 1941-1944 do okupowanej Polski zrzucono 316 Cichociemnych. Spośród nich zginęło 130 – 9 podczas lotu lub skoku, 84 w walce lub zostało zamordowanych przez gestapo, 10 zażyło truciznę po aresztowaniu, 18 poległo w Powstaniu Warszawskim, a 9 zamordowano w komunistycznej Polsce.
W tym szczególnych dniach PGE Narodowy oraz Fundacja im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej poprzez dwudniową wieczorną wizualizację stadionu, nawiązującą kolorystycznie do świateł placówek odbiorczych w okupowanej Polsce, oddaje hołd nie tylko spadochroniarzom ZWZ/AK, ale również zrzucanym wraz z nimi kurierom politycznym, członkom polskich i alianckich załóg lotniczych transportujących skoczków, żołnierzom Oddziały VI Sztabu Naczelnego Wodza, członkom komórki odbioru zrzutów Oddziału V Komendy Głównej ZWZ/AK „Syrena” oraz referatu „Ewa-Pers”, bez których idea formacji Cichociemnych nie zostałaby w pełni zrealizowana.
Patronat medialny nad akcją objęła Polska Zbrojna.
Akcja nie zostałaby zrealizowana gdyby nie pomoc byłego oficera Jednostki Wojskowej GROM podpułkownika Andrzeja Kruczyńskiego „Wodza”.